W odbywającym się pod hasłem „My chcemy Boga” tegorocznym Marszu Niepodległości wzięła udział licząca ponad 1000 głów wiara z Wielkopolski. Znaczny wpływ na tak dużą liczbę Wielkopolan miała Brygada Wielkopolska ONR, która zorganizowała wyjazdy z aż 3 miast (Poznania, Leszna i Kalisza). Ponadto zorganizowane grupy jechały w zasadzie z każdego miast w województwie. Swoje wyjazdy licznie organizowali kibice – szczególnie poznańskiego Lecha.
Podróż do Warszawy upłynęła w większości spokojnie. Drobne atrakcje miała jedna z naszych wycieczek 😉
Sam Marsz Niepodległości był jednym z najspokojniejszych w całej swojej historii. Z zapowiadanych trzech kontrmanifestacji żadna nie doszła do skutku. Kompromitujących się jak zawsze Obywateli RPA lub jak kto woli Obywateli UB nie uważamy za kontrmanifestację.
Pozwoliło to uczestniczącym w Marszu na położenie większego nacisku na oprawę samego przemarszu jak i prezentacje konkretnych grup uczestniczących w demonstracji.
Prym w tym wiedli działacze Obozu Narodowo- Radykalnego, którzy tradycyjnie już wystawili kilkaset działaczy do Straży Marszu Niepodległości, ale utworzyli także swoją, liczną kolumnę na przodzie pochodu. Jak co roku wspierani byli przez delegację włoskich przyjaciół z Lotta Studentesca oraz Forza Nova.
Kolumna „cywilna” ONR w swojej prezentacji odnosiła się do hasła przewodniego marszu, a więc wiary katolickiej i jej odrodzenia jako recepty na problemy trawiące dzisiejszy świat oraz ludzi. Główna część oprawy została zaprezentowana podczas przechodzenia przez leżący na trasie Marszu most.
Całości towarzyszyły białe race na moście oraz czerwone za transparentem „Deus Vult”. Dało to na prawdę konkretny efekt. Zainteresowani odnajdą filmik z prezentacji oprawy na kanale ONR na serwisie youtube.
Zaraz po prezentacji głównej oprawy ONR-u pochód dotarł na błonia Stadionu Narodowego, gdzie zwyczajowo odbył się wiec kończący każdy Marsz Niepodległości.
ONR reprezentowany był tam przez m.in. rzecznika prasowego Organizacji oraz zastępcę Kierownika Głównego Obozu, Tomasza Dorosza, który wygłosił najlepsze przemówienie tego dnia w Warszawie.
Powrót do Wielkopolski upłynął bezproblemowo.
