13.04, a więc dzień przed kalendarzową rocznicą powstania ONR i symboliczną datą Chrztu Polski, środowiska tęczowych degeneratów postanowiły sterroryzować mieszkańców Gniezna.
Ich wybór nie był przypadkowy, ponieważ miasto to było pierwszą stolicą Polski. W związku z tym zboczeńcy zgłosili marsz, pod hasłem będącym parafrazą terminu „pierwsza stolica Polski”. W ich wersji miał on brzmieć: „pierwsza stolica równości”.
Ich prowokacja nie mogła pozostać bez odzewu mieszkańców miasta. Już tydzień przed marszem na ulicach miasta kolportowane były ulotki ostrzegające przed najazdem zboczeńców. Towarzyszył temu happening, w którym piątka królów zapraszała mieszkańców na manifestację normalności.
Razem z kolegami z Autonomicznych Nacjonalistów działacze ONR postanowili wesprzeć mieszkańców w walce z tęczową inwazją. Przez naszą manifestację przewinęło się grubo ponad 500 osób. Uczestniczyło w niej wiele rodzin z dziećmi, nacjonaliści, kibice oraz osoby starsze.
Po stronie zboczeńców pojawiło się maksymalnie 150 osób, które zostały zwiezione z całego kraju. Przez cały czas towarzyszyła im eskorta policji, a samą trasę marszu musieli zmieniać trzy razy. Nie udało im się zbliżyć do katedry – co szumnie zapowiadali w internecie.
Na osobną uwagę zasługuje postawa policji. Mundurowi tak bardzo wzięli sobie do serca obronę „części rowerowych” i poznańskiej antify, że oddali do Gnieźnian kilka salw z broni gładkolufowej, kilkadziesiąt osób potraktowali gazem, a dziewięć aresztowali. Od początku dnia utrudniali życie mieszkańcom zaangażowanym w walkę z homopropagandą.
Podsumowując, niezwykle cieszy nas widok wielu Wielkopolan walczących przeciwko marksistom kulturowym i promowanym przez nich dewiacjom. Naszymi działaniami, takimi jak manifestacja z 13.04 w Gnieźnie, cały czas przypominamy, że nie pozwolimy bandzie degeneratów zniszczyć normalności.