Wydarzenia ostatnich, a i zapewne przyszłych dni nikogo nie pozostawiły obojętnym. W gąszczu informacji, pośród których wiele to manipulacja i zwyczajne kłamstwa, a także bezpodstawnych oskarżeń zmuszeni jesteśmy jednoznacznie określić nasze stanowisko i podjęte działania.
Przede wszystkim jasno musimy zaznaczyć, że jako Obóz Narodowo-Radykalny stoimy i zawsze będziemy stać na straży obrony życia. Traktujemy je jako jedną z najwyższych wartości ziemskich, a aborcja jest dla nas nie tylko ciężkim grzechem, ale po prostu zbrodnią. Zdajemy sobie jednak sprawę, że wiele polskich kobiet jest manipulowanych i okłamywanych przez lewicowych aktywistów. Ich celem jest zachęcenie pań do wychodzenia na ulicę i domagania się rzekomych “praw”.
Nie sposób jednak nie zauważyć, że ten tragiczny temat został użyty przez partię rządzącą w sposób instrumentalny, aby osiągnąć swoje polityczne cele. Uważamy tak, zważywszy na fakt, że przez 7 lat swoich rządów odrzucali wszelkie próby zmiany prawa antyaborcyjnego w stronę ochrony życia. Użycie aborcji jako narzędzia do wywołania niepokojów społecznych, a nawet zamieszek uważamy za cyniczne, obrzydliwe i niebezpieczne, podobnie jak zbijanie na tym kapitału politycznego. Zarówno przez lewicowe ugrupowania, jak i ekipę rządzącą, obie strony są odpowiedzialne za aktualną sytuację.
Ciężko nam jednak przyjąć zrzucanie winy na Kościół Katolicki, jego kapłanów i wiernych. Skanalizowanie gniewu protestujących w tym kierunku to polityczna gra ludzi stojących za Strajkiem Kobiet. Kościół nie jest odpowiedzialny ani za treść obecnej Konstytucji RP, ani za termin ogłoszenia wyroku w tej sprawie przez Trybunał Konstytucyjny. Sprzeciwiamy się agresji, profanacjom i dewastacjom miejsc kultu, a także atakom słownym i fizycznym na osoby duchowne i świeckie. Wiemy, że Kościół jako instytucja popełnia błędy, ale nic nie tłumaczy tego, co dzieje się na polskich ulicach.
Dlatego też powołane zostały przez nas Brygady Narodowe. Będziemy bronić ponad tysiącletniej tradycji Państwa i Narodu przed agresją, a także sprzeciwiać się szarganiu rzeczy, które dla wielu Polaków, w tym członków Obozu Narodowo-Radykalnego, traktowane są jako święte. Celem naszym nie jest jednak, wbrew medialnym kłamstwom na ten temat, fizyczne atakowanie protestujących, gdyż z ogromnym smutkiem przyjmujemy fakt, że nasz Naród został po raz kolejny skłócony, a ostatnie, czego byśmy chcieli to rozlew krwi na polskich ulicach, a już na pewno nie w imię partyjnej walki o wpływy. Będziemy jednak bronić świątyń, kapłanów i wiernych i starać się nie doprowadzić do ludzkiej tragedii i eskalacji przemocy, na której zależy wielu politykom i działaczom. Nie ograniczamy nikomu prawa do manifestowania swoich poglądów, nie pozwolimy jednak odebrać katolikom prawa do praktykowania swojego wyznania i przerzucania na nas wszystkich – nie naszej winy. Nie jest również prawdą, że Brygady Narodowe powołane zostały w efekcie odezwy Jarosława Kaczyńskiego, którego uważamy za jedną z osób odpowiedzialnych za sytuację, której wszyscy jesteśmy świadkami, stało się to wcześniej i z potrzeby serca.
Jednocześnie z radością zauważamy, że w całej tej trudnej sytuacji dostrzec można promyk nadziei, że polscy narodowcy i patrioci, często nawet innych wyznań, są w stanie zjednoczyć się w walce o nasze dziedzictwo kulturowe i bezpieczeństwo naszych rodaków. Oby wydało to pozytywne owoce w przyszłości. Sytuacja w kraju pokazała, że zjednoczeni jesteśmy w stanie osiągnąć wiele.
Zarząd Główny ONR
Adrian Kaczmarkiewicz
Adrianna Gąsiorek
Barbara Noculak
Adam Seweryn
Michał Szczubiał